Szkice wieżowców na wrocławskim Rynku autorstwa Maxa Berga i Ludwiga Moshammera z 1920 roku - ciekawe jak wyglądałby dzisiaj Rynek gdyby ten projekt wcielono w życie
Dodał:.:.° - Data: 2005-09-05 01:50:48
- Odsłon: 16004
Rok 1920
W wielu miastach na swiecie sa podobne widoki. Nie wiem czy ze wzgledu na zabytki daloby sie na dluzsza mete zrezygnowac z rozwoju tzn. stawiac biurowce jedynie na peryferiach.
Moim zdaniem stawianie takich wysokościowców w samym rynku byłoby dużym błedem i nie mogę się zgodzić z Twoją opinią, że w wielu miastach są podobne widoki. Na szczęście nie.
Tylko z ta mala roznica ze w Ameryce Północnej raczej nie ma miast a co za tym idzie rynków pamiętających średniowiecze. Dlatego też wysokościowce w centrach miast amerykańskich nie są już tak kontrowersyjne, ba wręcz dobrze pasują.
Nowy Jork ? Sa za to stare (stosunkowo) budowle np. koscioly stojace wsrod wiezowcow. Zdaje sie w Filadelfii jest cos co przypomina uklad europejskiego miasta + wiezwce.
Kościoły nie są napewno tak stare jak ratusz. Poza tym architektura w Stanach jest nieco odmienna od europejskiej oraz wrocławskiej. Nie twierdzę, że wieżowce są złe. Ale uważam, że jest mnóstwo bardziej odpowiednich do tego miejsc.
To nic innego jak wizualizacja koncepcji Berga i Konwiarza mająca uczynić w pełni nowoczesnym centrum miasta.Przebitkę planowano przez Plac Solny w kierunku Dworca Świebodzkiego, który miał stanowić główny dworzec w Breslau. Co więcej zaczęto realizację tej koncepcji czego efektem jest pasujący jak pięść do nosa Bank Zachodni Rumpa z 1928. Na szczęście skończyło się tylko na tym bo kto wie jak wyglądał by nasz Rynek .
Odpowiedziałem na pytanie, jak wyglądałby Rynek dziś, gdyby postawiono to gmaszysko - wojna zrujnowałaby go i odbudowanoby wg tych dwóch książek, o których mówił prof. Czerner, więc i tak wyglądałby jak wygląda. :)
Trudno powiedzieć czy wojna by go zrujnowała. Zobacz że prawie wszystkie domy towarowe i wielkie gmaszyska z lat 20-30 przetrwały wojnę także myślę że i takie bloczysko miałoby dużą szansę na przetrwanie wojny (szesnastopiętrowy przedwojenny Prudential w Warszawie stoi do dziś a okolica została obrócona w drobny mak).
Tak to też prawda Neo ale weź pod uwagę fakt, iż praktycznie żaden z domów handlowych czy innych budynków tego pokroju /Hala Ludowa/ nie był na obszarze bezpośrednich działań wojennych. Jedynie bombardowanie i wyjatkowo celny ostrzał artyleryjski mógł im zaszkodzić:-)
No nie ale np. taki budynek poczty przy ulicy Krasińskiego po wojnie był otoczony przez gruzowisko i jestem prawie pewny że gdyby w jego miejscu stałyby kamienice to mielibyśmy tam teraz zieloną trawkę. Konstrukcje z lat 20-30 były dużo solidniejsze od kamienic z drewnianymi stropami bo nie szkodził im tak bardzo pożar a i bomba nie robiła tyle spustoszeń. Dlatego może np. przetrwał budynek z lat 30. na rogu Zaolziańskiej i Powstańców Śląskich.
Wojska niemieckie same wysadziły wiele obiektów, które po prostu wystawały ponad zabudowę. Chodziło o utrudnienie w kierowaniu ogniem artyleryjskim (brak punktów charakterystycznych miasta). Biorąc jednak pod uwagę, że większość zabudowy w rynku przetrwała oraz solidnośćkonstrukcji tego typu budowli przetrwałby on wojne.
a ja musze powiedziec,ze zaluje,ze to nie powstalo:) Jestem osobiscie wielkim fanem Banku Zachodniego- moim zdaniem ten budynek nadaje i Rynkowi i pl. Solnemu wielkomiejskosci, bez niego mielibysmy drugi Krakow, a dzięki tej pokracznej nowoczesnosci lat '30 ten narożnik żyje, jest wielki i monumentalny (ale nie kiczowaty jak dzieła dwóch socjalizmów).
Dla mnie mysl o takich wiezowcach kolo ratusza i "bramie" Berga z pl. Solnego do dworca Swiebodzkiego jest bardzo pociagajaca:)
Oczywiście, że BZ ma swój niepowtarzalny, wielkomiejski i intrygujący klimat. On jednoznacznie przypisuje to miejsce Wrocławiowi i bez niego rynek byłby jak wiele innych a'la Kraków.
Wracajac jednak do działań niemieckich mających na celu wyburzanie punktów odniesienia to też tak wiele tego nie było. Padła wieża na Wzgórzu Partyzantów, Kościół Lutra, Piotra i Pawła oraz prawdopodobnie Mikołaja. Zresztą do dziś pomimo kilku książek dokłądnie nie wiemy w którym miejscu staneli na Szczepinie Rosjanie w przededniu kapitulacji. To jedna z zagadek tego okresu.Posługując się dostępnymi źródłami wychodzi prawdziwa krzyżówka kamienic i ulic na których byli Niemcy i żołnierze rosyjscy.
Czyaliście może książkę "Wieżowce Wrocławia 1919-1932" ?? Polecam, tam tez jest to zdjęcie, opis problematyki budowania wieżowców we Wrocławiu.
p.s berg wymiatał.