niby to tak wyglada ze w dole jest rzeka i murowane nabrzeze (dziwnie plaskie?)ale jakos nie chce mi sie wierzyc zeby burzono kamienice w strone rzeki, tym bardziej ze po lewej stronie widac jakies drzewo ktore jest dosc duze, niemcy by chyba do tego nie dopuscili zeby cos w tak waznej konstrukcji wyroslo
Że to jest FryderykaJoliot-Curie to jest mojm zdaniem pewne.Moja lokalizacja to blisko rzeźby "Atom"nabrzeże Odry jest tak jak na tym zdjęciu.Wykluczam miejsce przy moście,bo tamte murowane kamienne przyczółki zostały dobudowane w trakcie remontu-odbudowy ok 1960 r.
No nie wiem, wedlug mnie ekipa siedzi na jakims nasypie, podjezdzie na wiadukt (?) poniewaz zaslania on czesciowo kamienice (na "poziomie ziemi" widac zwienczenia okien kolejnej kondygnacji)
Wydaje mi się że to nie jest wyburzanie kamienic tylko akcja ratunkowa. Po prawej stronie siedzi dziecko które nie może wydostać się z miejsca w którym siedzi po stromym nabrzeżu. Tych pięciu ludzi trzyma się stosunkowo cienkiej liny, po to aby utworzyć żywy łańcuch i umieścić chłopca między sobą i razem wyjść na ulicę. Kąt pod jakim biegnie lina w kierunku kamienicy wyklucza burzenie czegokolwiek.