Ze wspomnień Mary Hunt Jentsch, która spisała dzieje swojej rodziny w czasie wojny. Żadne szanujące się niemieckie dziecko, nie poszłoby do szkoły bez porządnego tornistra. Dziadkowi udało się zdobyć stary, ale z prawdziwego zdarzenia tornister. Erika rozpoczęła szkole w wieku 6 lat z tornistrem na plecach i skórzaną torebką na śniadanie, wiszącą na jej szyi. Niebawem wszyscy wyjechali do Bremen i później do USA.
Serdecznie dziękuję... Żałuję, że Sz. Pani usunęła "sąsiednie" zdjęcie na którym widać było ową torebką śniadaniową i drugie Dziecko... Sam, po wojnie chadzałem do szkoły z podobnym tekturowym, impregnowanym tornistrem... Były jednak ceratowe i ze skóry. Jak to się stało, że Rodzina mogła wyjechać z Bielawy w czasie wojny?