(ze wspomnień Stefana Beuge - robotnika przymusowego w fabryce: W obozie 4 zostałem przydzielony do firmy AEG, na budowę elektrociepłowni, gdzie delegowano mnie do kolejnej firmy, będącej podwykonawcą konstrukcji stalowych. Praca trwała 12 godzin, od 6 do 18. Zatrudniono mnie przy budowie suwnic i taśmociągów dostarczających węgiel do ciepłowni. W jednej z nich do transportu opału służył przenośnik taśmowy z czerpakami, w drugiej zaś wykorzystywano wagoniki zbierające po 50 kg węgla ...
(ze wspomnień Stefana Beuge - robotnika przymusowego w fabryce: W obozie 4 zostałem przydzielony do firmy AEG, na budowę elektrociepłowni, gdzie delegowano mnie do kolejnej firmy, będącej podwykonawcą konstrukcji stalowych. Praca trwała 12 godzin, od 6 do 18. Zatrudniono mnie przy budowie suwnic i taśmociągów dostarczających węgiel do ciepłowni. W jednej z nich do transportu opału służył przenośnik taśmowy z czerpakami, w drugiej zaś wykorzystywano wagoniki zbierające po 50 kg węgla każdy. Wagoniki te krążyły w zamknięty obiegu, a ich napełnianie i opróżnianie następowało automatycznie dzięki systemowi elektromechanicznych czujników. Dostarczany węgiel w zależności od wielkości brył trafiał do odpowiednich silosów zsypowych, na wylocie w których znajdowały się młyny. Wytwarzany przez nie miał węglowy w strumieniu sprężonego powietrza wdmuchiwany był do pieców i spalany. Jedna z kotłowni miała kominy stalowe, wysuwane teleskopowo za pomocą linowego mechanizmu napędzanego elektrycznie. Wytworzona w ciepłowni para trafiała do rurociągów, które prowadzono w ciekawy sposób: zawsze na aktualnej wysokości wierzchołków lasu. Izolacja termiczna była tak doskonała, że pokrywający je w ziemi śnieg nie topniał. (...) Uczestniczyłem w budowie drugiej elektrociepłowni, odbyłem też specjalne przeszkolenie związane z pracami przy montażu i uruchamianiu turbin. Hale turbin były osobnymi budowlami , przy czym same turbiny i prądnice znajdowały się na piętrze, natomiast parter zajmowały rozdzielnie energetyczne. Wał każdej turbiny osadzony był na szesnastu dzielnych łożyskach igłowych chłodzonych krążącym pod ciśnieniem olejem. Złącza rurek instalacji olejowej nie były spawane, tylko zaciskane przez zawalcowanie. Nie pamiętam już dokładnie jaka była robocza prędkość biegu turbin, ale to mogło byc 3800 obr/min. Albo 380 obr/min - trudno to po tylu latach odtworzyć. Jaka była moc sprężonych z nim prądnic - nie potrafie powiedzieć. Dostarczana z kotłowni para po przejściu przez turbiny były kierowana do sieci centralnego ogrzewania. za dag-krzystkowice.maninfo.com
Pokaż więcej
Pokaż mniej
/
