Jesteś niezalogowany
NOWE KONTO

Polski Deutsch

      Zapomniałem hasło/login


ä ß ö ü ą ę ś ć ł ń ó ż ź
Nie znaleziono żadnego obiektu
opcje zaawansowane
Wyczyść




Kapliczka, ul. Parkowa, Pieszyce
Hellrid: Ulica Parkowa (w Pieszycach) przeniosłem + znacznik.
Kamienica nr 51, Dzierżoniów
Keco: Portal w nieistniejącej kamienicy Sadebecków.
Młyn Dzierżoniów, ul. Batalionów Chłopskich, Dzierżoniów
Keco: Też to brałem pod uwagę. No i ten napis na silosach jakiś taki przyklejony.
ul. Sowia, Myśliszów
sawa: "(...) A tu rodzą się pytania: czy można wjechać albo przejść np żeby zrobić zdjęcia? " .... Krzysztof :) Myślę, że to zależy od kultury mieszkańców. Jedni się boją (np. skarbówki ), inni wstydzą swoich posesji, a jeszcze inni (w większości) mają przerośnięte ego. Jedno wiem na pewno, że wielokrotnie rdzenni mieszkańcy wiosek mają tej kultury więcej niż ci obecni, zasiedlający wiejskie tereny.
Góra Parkowa (455 m n.p.m.), Bielawa
sawa: Dzika czereśnia :)
Przystanek kolejowy / Ładownia Bielawa Nowa (dawny), ul. Sowia, Bielawa
tomimaki: Myje się. ;) Na serio:

Ostatnio dodane
znaczniki do mapy

Hellrid
Hellrid
Hellrid
Zbigniew Waluś
FM
FM
FM
Termit
Termit
Termit
Termit
FM
FM
dariuszfaranciszek
Termit
FM
FM
morgot
Ireneusz1966
Ireneusz1966
Rob G.

Ostatnio wyszukiwane hasła


 
 
 
 
Walka o Zakrzów
Autor: MT°, Data dodania: 2005-06-14 18:30:50, Aktualizacja: 2005-06-14 18:30:50, Odsłon: 5694

Gdy odgłosy ognia artyleryjskiego zbliżającego się frontu dotarły do granic Śląska, wszystko się zmieniło.
POLI° - Walka o Zakrzów

Zdjęcie nr 1

Gdy odgłosy ognia artyleryjskiego zbliżającego się frontu dotarły do granic Śląska, wszystko się zmieniło. Czerwona powódź zalała granice okręgów. 24. stycznia Rosjanie dotarli do Oleśnicy. Wróg usilnie szukał drogi w kierunku głównego miasta regionu. Przez noc miejscowości Zakrzów i Psie Pole zostały zamienione w HKL [Hauptkampflinie - główna linia walki], gdzie pułk Mohr osłaniał zagrożony Wrocław przed zbliżającym się wrogiem.
żołnierze tego pułku leżą daleko na przedpolu twierdzy, podczas gdy za ich plecami intensywnie rozbudowana jest pozycja obronna -"Linia Widawy"
Od 10. lutego 1945 Zakrzów stał się centrum najbardziej zaciekłych walk. Rosjanie przeniknęli do fabryki papieru, i uderzyli stąd na Osiedle po Pracy [w oryginale "Feierabendsiedlung" - dość trudno przetłumaczyć na polski to słowo; "Feierabend"; oznacza "czas po pracy", ";fajrant" zaś ";Siedlung";- osiedle], jednocześnie zagrażając położonej w pobliżu stacji kolejowej Psie Pole. Osiedla bronił batalion Tenschert. Każdy dom stał się małą twierdzą. Napór wroga był jednak tak silny, że major Tenschert potrzebował pomocy, aby móc utrzymać osiedle.

Zdjęcie nr 2

Tą pomoc przyniósł batalion Günther, który jako "batalion szturmowy"; i rezerwa twierdzy w pośpiechu zasilił pułk Mohr i został mu podporządkowany. Gdy kapitan Günther zameldował swój batalion majorowi Mohrowi, położenie w Zakrzowie stawało się krytyczne, nie było czasu do stracenia. Dowódca pułku nie ukrywał swego lęku przed ciężkim zadaniem nadciągającego batalionu. Kiedy jednak usłyszał, że kapitan Günther pochodzi ze starej szkoły i z której powstał 9. Pułk Piechoty, w jego oczach pojawił się błysk. Myśl ";stary piechur znajdzie wyjście w każdej sytuacji" podnosiła jego towarzyszy broni na duchu.
-Proszę przybyć, wprowadzę Pana w położenie na mapie, nie mamy już dużo czasu-. Atak został wyznaczony na 12. lutego 1945 na godzinę 6 rano.

Około godziny 23 kapitan Günther wprowadził swoich dowódców kompanii na pozycje wyjściowe. Śnieg leży na błoniach. Jest jasna księżycowa noc, tak że właściwie można jeszcze rozpoznać tereny i domy Zakrzowa. Powoli świta. Tu i tam pada w ciemnościach pojedynczy strzał. Nagle o 5.55 rozpoczyna się uzgodniony ostrzał artyleryjski. Günther myślał o bardziej zmasowanym ogniu, padły jednak dość konkretne uderzenia. Teraz -jeszcze tylko uderzenie ogniowe, potem cisza jak makiem zasiał! Ręce rozgorączkowanych żołnierzy coraz mocniej ściskają karabiny.W mgnieniu oka rozpoczyna się atak, jest dokładnie 6 rano. W bladym świetle poranka żołnierze szturmują miejscowość.


Zdjęcie nr 3

Najpierw wszystko przebiega zgodnie z planem. Rusek jest speszony, bez ceregieli został wyrwany ze snu, tylko w pojedynczych przypadkach stawia opór. Oto przeciw atakującym kierują ogień ciężkich karabinów maszynowych z góry Urzędu Gminy [w oryginale (Gemeindeamt). Straty wzrastają, atak utyka. Na nieszczęście gniazda karabinów maszynowych są nie do odkrycia.
Podoficer [w oryginale "Unteroffizier" może to oznaczać zarówno podoficera, jak i konkretny stopień, między Hauptgefreiterem a Unterfeldweblem]. Odkrywa wreszcie dwa stanowiska nieprzyjacielskich karabinów maszynowych, bierze je ze swoją drużyną pod ogień punktowy [w oryginale -Punktfuer] i potrafi je zmusić do milczenia. Kapitan Günther podrywa znów ludzi ze swojej 1.kompanii i szturmuje środek miejscowości. Po krótkim starciu batalion dociera do północnego skraju Zakrzowa. Wyczerpani żołnierze zajmują tu pozycję. Do dowódcy pułku idzie meldunek -cel zdobyty!

Wtedy na horyzoncie pojawiają się rosyjskie czołgi i strzelają na oślep. Grzechoczące kolosy nie stwarzają jeszcze zagrożenia, ale kapitan Günther wie, że jego żołnierze potrzebują chwili wytchnienia. Tam też zaczyna się już taniec ognia, powietrze huczy od ognia artylerii i moździerzy, zbliżają się czołgi zagrażające wschodniemu skrajowi. Także od strony Pawłowic [Wendelborn] rozbrzmiewa bitewny alarm, zbliżają się Rosjanie. Aby nie zostać rozciętym, batalion musi się wycofać aż do Osiedla po Pracy. Gorzkie rozczarowanie dla żołnierzy, którzy już zdążyli oswobodzić Zakrzów.

Jest to też zawód dla dowódcy pułku, który, zgodnie z rozkazem dowódcy twierdzy, musi jeszcze bezwzględnie utrzymać Zakrzów i Psie Pole, Jeszcze nie można pozostawić Rosjanom przedpola. Major Mohr był pomysłowym i zdecydowanym dowódcą. Potrzebne było błyskawiczne działanie. Zdecydował się na śmiałe, niespodziewane natarcie, które powinno zaskoczyć wroga i ponownie wprawić go w zamęt. Tym razem jest to pułkowy pluton kolarzy [w oryginale - Radfahrzug des Regimentes] pod dowództwem młodego podporucznika, który powinien stworzyć potrzebną przestrzeń. Jest to jedyna rezerwa, którą major może jeszcze wprowadzić. Sukces opiera się tylko i wyłącznie na zaskoczeniu. Pod osłoną ogniową żołnierzy batalionu Tenschert pluton kolarzy naciera na miejscowość i wypiera zmieszanych Rosjan aż za linię kolejową, która przecina tą miejscowość.

Sprawdzony batalion strzelców Tenschert może się ponownie umocnić w Zakrzowie dzięki odciążającemu atakowi, który przywołał przeciwnika do porządku. Znowu zaczyna się nie mająca znaczenia mała wojna, w której do upadłego walczy się o kawałek lasu lub fabrykę, dom lub rząd ulic. Major Tenschert ani chwili nie wątpił, że wkrótce będzie musiał walczyć ze znacznie wzmocnionym przeciwnikiem, który ostatecznie zajmie zagradzające mu drogę miejscowości Zakrzów i Psie Pole. Rekonesans patrolu rozpoznawczego przynosi wiadomość, że silne oddziały nieprzyjaciela uformowały się do nowego ataku. Major Tenschert radził zostawić Rosjan na opustoszałych ulicach. Chwilowo położenie ogólne na odcinku frontu Zakrzów pozwala, że także dowódca twierdzy zezwolił na wycofanie się na gotową Linię Widawy.
Twierdza Wrocław potrzebuje każdego żołnierza, musi też oszczędzać amunicję, bo najważniejsze walki mają dopiero zostać stoczone. Tak więc batalion w nocy z 15. na 16. lutego niepostrzeżenie wycofał się z Zakrzowa na Linię Widawy. Ledwo co żołnierze obsadzili tą linię obrony, Rosjanie wdarli się do miejscowości. Ku ich zdziwieniu nie napotkali żadnego oporu i dlatego parli aż do Psiego Pola. W ciemnościach nocy ich własne szpice ataku nie rozpoznając się nawzajem wdały się ze sobą w dziki bój. Linia Widawy stała się jednak do dnia kapitulacji falochronem wszystkich rosyjskich ataków. Wybrałem Zakrzów, aby opowiedzieć mieszkańcom tej gminy, z którymi byłem mocno związany w latach pokoju i do których czuję sentyment, o ostatnich godzinach ich rodzinnej miejscowości. W tym roku w połowie lutego mija 28. rocznica tych wydarzeń.

Erich Schönfelder, Der Kampf um Sacrau, "Der Schlesier";, Nr. 6, Jahrgang 25., 8.Februar 1973, strona 9

Tłumaczenie Leuthen.

/ / /
/ / /
Jur51 | 2005-12-14 23:29:39
Rosjanie nacierając od wschodu nie popełnili błędu. Popełniliby go gdyby uparcie nacierali dalej tj forsując Widawę a w dalszej kolejności musieliby sforsować Odrę w okolicach np Kochanowskiego bądz Kromera. Nie wiem czy by im to wyszło na zdrowie. Pierwotnie do tego ataku przeznaczona była II Armia Wojska Polskiego która stacjonowała w tym czasie w Trzebnicy i okolicy. Mając miasto w kleszczach rozpoczęli początkowo atak z południa gdzie nie było żadnych prxzeszkód terenowych a następnie od zachodu dążąc do jak najszybszego opanowania lotniska na Gądowie Małym. Kierunek natarcia na wschodzie był jedynie kosmetycznym zabiegiem
kate16 | 2006-04-06 18:22:08
Strona osiedlowa.
kate16 | 2007-01-14 20:16:57