Górska łąka, zagospodarowana turystycznie, powyżej "Złotego Sita" i "Leśnego dworku", na wschód od Bielawicy. Była jednym z ulubionych miejsc spacerów bielawian. Po wypoczynku na łonie natury zatrzymywano się, przed powrotem do domu, w gospodach przy ulicy Nowobielawskiej. Nazwa tego miejsca pochodzi od pewnego Turka, który mieszkał przed dawnymi laty, w małym domku obok drogi prowadzącej na południową stronę gór i zajmował się rozbojem. Napadając na przechodzących wędrowców, pozbawiał ich pieniędzy ...
Górska łąka, zagospodarowana turystycznie, powyżej "Złotego Sita" i "Leśnego dworku", na wschód od Bielawicy. Była jednym z ulubionych miejsc spacerów bielawian. Po wypoczynku na łonie natury zatrzymywano się, przed powrotem do domu, w gospodach przy ulicy Nowobielawskiej. Nazwa tego miejsca pochodzi od pewnego Turka, który mieszkał przed dawnymi laty, w małym domku obok drogi prowadzącej na południową stronę gór i zajmował się rozbojem. Napadając na przechodzących wędrowców, pozbawiał ich pieniędzy i kosztowności. Tych zaś, którzy się opierali, zabijał i grzebał w lesie. Wkrótce strach padł na całą okolicę i przez góry do Bielawy, bano się przechodzić. Nie trzeba było długo czekać na reakcję. Bielawscy chłopi zebrali się, otoczywszy dom starego zbója, pojmali go i skazali na śmierć. Nieszczęśnika, przywiązując za ręce i nogi, rozerwano na cztery części, wołami. Dla przestrogi, jedną część ciała, zawieszono na świerku obok drogi. Jakaś kobieta z Jugowa, przechodząca obok wiszącej na drzewie nogi, ze współczuciem mówiła: "Ach, ty biedna turecka nóżko! Jak często prowadziłaś mnie do gospody i wokół mnie tańczyłaś! A teraz tylko wisisz na drzewie!". W tejże chwili noga odpadła od drzewa i spadła na kobietę, przyczepiając się do niej tak, że musiała ją nieść, aż do wsi. Dopiero przy gospodzie dało się jej nogę Turka, od siebie odrzucić. W domu zbója zaś, znaleziono wielką skrzynię pełną pieniędzy, które między biednych rozdano. Tyle legenda. Jednak, jak pisze w swojej "Kronice Bielawy" F. Hoenow, właściciel "Tureckiego Ogrodu" (nie podaje jednak jego nazwiska) znalazł na swym polu, podczas orki, stare złote monety. Obecnie teren łąki jest porośnięty lasem i trudno go dokładnie zlokalizować. /SyG/ Za "Chronik von Langenbielau" Fritz Hoenow 1931, Heimat Sagen (sagi domowe,ojczyste)
Pokaż więcej
Pokaż mniej
|
|||||||||||||||||||||