Dostałem zaproszenie na noworoczne spotkanie w odnawianej synagodze dzierżoniowskiej. Otrzymałem je od poznanych wcześniej w bielawskim muzeum, pana Rafaela Blau i jego małżonki pani Dorin Blau, założycieli fundacji "Nasz Dom Żyje"(Beiteinu Chaj). Na tym spotkaniu poznałem też naszego znakomitego "hydralowca" (wtedy o tym nie wiedzałem) pana Ryszarda Bielawskiego. Dla gości przygotowano poczęstunek noworoczny (jabłka z miodem). Z okazji spotkania przygotowano specjalną wystawę fotogramów z dziejów społeczności żydowskiej. Punktem kulminacyjnym było pokazanie przechowywanej w szafie ołtarzowej, Tory. Dla gości były też przygotowane, wykonane z białego bristolu, jarmułki. Odwrotnie niż w chrześcijaństwie, do świątyni, powinno się wchodzić w nakryciu głowy. Ale skorzystałem z tego tylko ja i kolega z Bielawy , K. Aftanas. Swoją jarmułkę miał też pan R. Bielawski, a gospodarz pan Blau był w kapeluszu. Ja zrobiłem jedynie dwa zdjęcia przed synagogą, pozostałe robiła moja żona, gdyż ja byłem bardziej zainteresowany rozmowami z uczestnikami./SyG/